"No cóż... kłóciliśmy się, i on mnie uderzył... naprawdę mocno. Stałam, i straciłam równowagę. Uderzyłam głową, gdy upadłam, i próbowałam się podeprzeć rękami, ale w końcu uderzyłam w stolik do herbaty. Potem pociągnęłam obrus, i gorące jedzenie wylało się na mnie."
"Och, Angelo, cóż za seria nieszczęśliwych zdarzeń," powiedział współczująco Filip. "Ale nie martw się, my się tym zajmiemy. Zacznę
















