"Bzdura! Wszystko już podpisałem. Nie potrzebujemy do tego Maximusa. Twoje rzeczy są już w moim domu, a po południu pojedziemy do winnic. Jest tam ktoś, kto bardzo chce cię zobaczyć."
Oczy Mary rozszerzyły się ze zdumienia, a na jej twarzy powoli rozkwitł uśmiech. "Mój dziadek?" wyszeptała, a jej serce wypełniło się nadzieją.
"Owszem," potwierdziła Catherine. "Odwiedzi cię w ciągu kilku dni, wię
















