Kiedy samochód wytoczył się z podziemnego parkingu, Martin Blackstorm zagadnął: „To jak tam trafiłaś?”
„Co?”
„No gdzie mieszkasz? W lewo, w prawo?”
„…” Ashley zmieszana, wpatrywała się w niego przez dłuższą chwilę, milcząc.
Martin Blackstorm pokręcił głową z uśmiechem i przypomniał: „Za nami ktoś jedzie, mów, w lewo czy w prawo skręcamy?”
„W lewo.”
Martin Blackstorm wcisnął gaz i skręcił w lewo, a
















