„Stragan uliczny?” Morgan przez moment stał jak wryty. „Przecież to jest normalny sklep.”
„No i co z tego?” odparła Ashley. „Czyżbyś przed chwilą nie mówił, że kilkaset dolców to poziom ulicznego straganu? Ten zestaw tyle kosztuje. Idealnie się wpisuje w twoją definicję!”
Morgan zmarszczył brwi. „Ashley, chyba żartujesz?”
„Co, coś nie tak? Przecież trzymam się twoich standardów” – odparła pewnym t
















