Myśląc o zapachu wołowego bulionu z makaronem, Ashley poczuła, jak w ustach zbiera jej się ślina, a żołądek burczał coraz głośniej, domagając się posiłku.
Pomasowała się po brzuchu i odwróciła, by zobaczyć, że wpatruje się w nią Morgan Blackstorm. Od jego ciemnych, przeszywających oczu przeszedł ją dreszcz.
– Na co się gapisz? – rzuciła.
Morgan Blackstorm uniósł brwi i odparł z ledwie dostrzegalny
















