Obie szybko się przebrały. Na szczęście miały długie włosy, więc Linda Lee musiała tylko trochę się ogarnąć i włożyć kapelusz – wyglądała niemal identycznie jak Ashley.
Gdy tylko wysiadła z windy, powitał ją kamerdyner Ron. Ashley posłała mu ostrzegawcze spojrzenie, zanim zdążył się odezwać.
Ron zrozumiał i natychmiast zamilkł, zachowując jednak pełen szacunku wyraz twarzy.
– Jak sytuacja na zewną
















