Ashley była dosłownie sparaliżowana ze strachu.
Martin Blackstorm, czy on do reszty zwariował? Jego oświadczenie, zamiast stopniowo uspokoić sytuację, tylko dolało oliwy do ognia.
To jak rzucić kamień na taflę spokojnego jeziora… nie, to nie kamień, to głaz! Obawiam się, że teraz rozpęta się prawdziwa burza.
A wszystko przez tego Martina Blackstorma. Nie dość, że to gorący temat, to jeszcze prawdz
















