Zgodnie z logiką i zwyczajem, powinien przywitać się z Morganem przez szybę i po prostu ją opuścić.
Ale postąpił irracjonalnie. Zamiast otwierać okno, otworzył drzwi i wysiadł.
A wracając do auta, sprawiał wrażenie, jakby coś ukrywał. Wsiadając, uchylił drzwi minimalnie i szybko je za sobą zatrzasnął.
Najbardziej Martina Blackstorma zdziwiło to, że gdy zapukał w szybę, chcąc zamienić z nim jeszcze
















