– Morgan, dlaczego się spóźniasz? Dziadek już niecierpliwie czeka!
Ledwie przekroczył próg, a już podeszła do niego łagodna i elegancka kobieta, w której głosie miłość i troska brzmiały niezwykle wyraźnie.
– Musiałam coś załatwić i się przeciągnęło. – Morgan przyciągnął Ashley bliżej, by ją przedstawić. – To moja mama.
Ashley w zasadzie już się domyśliła, bo rysy kobiety i Morgana były uderzająco
















