– Rozumiem i doceniam twoją troskę o dziadka i nie mam nic przeciwko, żeby ci pomóc w tym przedstawieniu – powiedziała spokojnie Maeve, patrząc Byronowi prosto w oczy. – Ale panie McDaniel, myślę, że o czymś pan zapomniał.
Zatrzymała się na chwilę, nie spuszczając z niego wzroku, i kontynuowała: – Dużo myślałam o tym, co mi pan ostatnio powiedział. Po prostu nie mogę zrozumieć, co takiego zrobiła
















