Maeve prawdopodobnie nie widziała, jak Byron wyżywał się na ludziach podczas wcześniejszego spotkania. To była rzeźnia, delikatnie mówiąc.
Inaczej dyrektor planowania nie zachowywałby się, jakby właśnie uniknął kuli, z ulgą, że to nie on oberwał.
Byron zacisnął wąskie wargi i widząc, jak Maeve papla, złapał plaster bakłażana i wepchnął jej do ust.
– Zamknij się i jedz – powiedział.
Maeve spojrzała
















