W tym samym czasie, przed oddziałem intensywnej terapii w Szpitalu Głównym, Karen patrzyła na telefon po zakończeniu rozmowy. Była głęboko zamyślona, ale szybko usunęła wiadomości i nieodebrane połączenia od Maeve. Były ich dziesiątki. Maeve była naprawdę natarczywa i nie znała granic.
W tej samej chwili zza pleców Karen dobiegł nagły, głęboki i chłodny głos. – Kto ci pozwolił dotykać mojego tele
















