W następnej sekundzie bestia wgryzła się w kruchą szyję ofiary. Maeve krzyknęła z bólu. W momencie, gdy otworzyła usta, Byron wykorzystał okazję. Ciepły koniuszek jego języka rozwarł jej zęby i ugryzł ją w wargę.
"Ugh! Puść—" Maeve zaniemówiła i nie mogła dokończyć. Jej ręce były słabe, gdy próbowała odepchnąć go od ramion, ale to było bezcelowe. Łzy napłynęły jej do oczu, a z głębi serca wyłonił
















