"No pewnie." Byron podniósł płaszcz z sofy. "Wychodzę."
"Okej, uważaj na siebie," powiedziała Maeve.
Kiedy Byron wyszedł, Maeve natychmiast podbiegła do lodówki i ją otworzyła. Na środkowej półce stało pudełko z deserami przewiązane niebieską wstążką. Zajrzała przez przezroczyste okienko pudełka. Były tam cztery rzędy ciastek. Każde inne, a wszystkie kuszące i wykwintne.
"Wow," wykrzyknęła Maeve
















