"Dziadku?" Oczy Byrona rozszerzyły się ze zdziwienia.
Maeve, która szła tuż za nim, była równie zaskoczona, gdy usłyszała, jak nazywa staruszka "dziadkiem". Jej oczy zrobiły się wielkie, gdy na niego spojrzała. "D-Dziadku?"
Pomyślała: ' Niemożliwe! Ten stary wróżbita jest naprawdę dziadkiem Byrona?'
Gilbert odchrząknął i odłożył widelec. "Tak, młoda damo, rzeczywiście jestem dziadkiem tego urwi
















