Rodzice radzili mi, abym bez względu na to, jak bardzo kocham Jeremiasza, nigdy nie przestała być sobą.
Ale mój świat w tamtym czasie kręcił się wyłącznie wokół Jeremiasza. Nie przyjęłam ich słów, a nawet kłóciłam się z nimi na ten temat. Patrząc na to teraz, zdałam sobie sprawę, jak głupia byłam i ile im się należały przeprosiny.
Z uśmiechem stanowczo oświadczyłam: „Od dziś żyję dla siebie!”
„
















