Uniosłam wzrok, by spojrzeć na Erica, i rzeczywiście, pod oczami miał ciemne cienie.
Ugh, byłam najgorsza. Milcząco przeklinając siebie, miałam coś powiedzieć, gdy nagle zadzwonił mój telefon.
Dzwoniła Natasha.
„Wygląda na to, że ktoś się o ciebie martwi” – zauważył swobodnie Eric, wdzięcznie wstając i opuszczając pokój.
Pomimo narastającego niezręcznego uczucia, poczułam w sercu lekkie ciepło
















