Nick miał pecha, że wpadł na mnie tego dnia, bo wciąż byłam oburzona nieporozumieniem, które wydarzyło się wcześniej.
Stłumiłam złość i skierowałam się prosto do mieszkania.
Nie wiedząc o tym, Nick szedł za mną przez cały czas. Nagle chwycił mnie za rękę i z wściekłością wypisaną na twarzy zapytał: "Nadal traktujesz mnie jak dziecko?"
Cholera! Nie mogę się go pozbyć!
"Tak! Jesteś naprawdę irytując
















