logo

FicSpire

Kiedy nie zostaje nic poza miłością

Kiedy nie zostaje nic poza miłością

Autor: Aeliana Thorne

Rozdział 5 Dziś jest mój szczęśliwy dzień
Autor: Aeliana Thorne
1 gru 2025
Rebecca była oszołomiona moimi słowami. Jej oczy pociemniały nieco i spojrzała na Ashtona, pociągając go za rękaw, zanim powiedziała mu cicho: „Ash, wczoraj przesadziłam. Widzę, że zakłóciłam spokój tobie i Scarlett. Czy możesz ją poprosić, żeby została z nami na śniadanie? Potraktuj to jako moje przeprosiny, proszę?” Ja… Haha! Rzeczywiście, niektórzy ludzie nie muszą pracować, żeby zdobyć odrobinę uczucia. Wystarczy, że pomrugają rzęsami i udają bezbronnych, a ujdzie im to nawet na sucho, gdyby kogoś zamordowali. Ashton początkowo nie zwracał na mnie uwagi, ale kiedy Rebecca się odezwała, spojrzał na mnie i oświadczył: „Zjedzmy razem”. Jego ton był chłodny i władczy. Czy to bolało? Byłam już znieczulona na ból. Uśmiechnęłam się i skinęłam głową. „Dziękuję.” Nigdy nie potrafiłam odmówić Ashtonowi. Ponieważ był kimś, w kim zakochałam się od pierwszego wejrzenia, zapomnienie o nim byłoby niewątpliwie trudne. Chyba miałam szczęście, bo to był pierwszy raz, kiedy mogłam spróbować jedzenia przygotowanego przez Ashtona. Jajka sadzone i bekon nie były niczym specjalnym, ale i tak wywarły na mnie głębokie wrażenie. Zawsze myślałam, że mężczyzna taki jak Ashton Fuller jest ponad wszystkimi innymi. Myślałam, że nigdy nie zniży się do tego, by gotować własnymi rękami. „Scarlett, spróbuj jajek sadzonych, które zrobił Ash. Są wyśmienite. Kiedy byliśmy razem, zawsze mi je robił” – zachęcała Rebecca, kładąc jajko na moim talerzu. Następnie, z przesłodzonym uśmiechem na twarzy, podała jedno także Ashtonowi. „Ash, obiecałeś mi dziś towarzyszyć w oglądaniu kwiatów. Nie możesz złamać obietnicy, dobrze?” „Mm!” – odpowiedział Ashton, jedząc śniadanie, jego ruchy były tak wytworne jak u księcia. Nigdy nie należał do osób, które mówią niepotrzebnie, ale jeśli chodziło o Rebeccę, zawsze dbał o to, by odpowiadać na wszystkie jej pytania i prośby. Jared wydawał się już do tego przyzwyczajony, ponieważ jadł śniadanie w wyrafinowany sposób. Po cichu obserwował nasze interakcje, jakby był osobą z zewnątrz. Opuściłam wzrok, a moje brwi zmarszczyły się w gniewie. Dziś jest pogrzeb dziadka! Jeśli Ashton wyjdzie z Rebeccą, co się stanie z naszym planem pójścia do domu Fullerów… Nikt nie mógł w pełni cieszyć się śniadaniem tego dnia. Po zjedzeniu kilku kęsów Ashton poszedł na górę, żeby się przebrać. Odłożyłam sztućce i poszłam za nim. W sypialni. Ashton wiedział, że za nim weszłam, więc zapytał obojętnym głosem: „Czego potrzebujesz?” Przy tym nonszalancko zdjął ubranie, wystawiając na widok swoją krzepką sylwetkę. Instynktownie odwróciłam się, żeby stać do niego plecami. „Dziś jest pogrzeb dziadka!” Usłyszałam za sobą szelest, a także dźwięk zasuwającego się zamka błyskawicznego. Zaraz potem rozległ się jego monotonny głos. „Możesz pójść sama.” Zmarszczenie na mojej twarzy pogłębiło się. „To twój dziadek, Ashton.” Ashton był najstarszym wnukiem Fullerów. Jeśli nie będzie go na pogrzebie, co pomyśli reszta jego rodziny? „Powiedziałem już Józefowi Campbellowi, żeby zajął się pogrzebem. Możesz się z nim skontaktować w sprawie szczegółów.” Mówił bez emocji, jakby wyjaśniał sprawę, która go nie dotyczyła. Kiedy szedł w kierunku swojego gabinetu, ogarnął mnie ból. Szybko podniosłam głos. „Ashton, czy wszyscy poza Rebeccą są dla ciebie zbędni? Czy twoja rodzina nic dla ciebie nie znaczy?” Zatrzymał się w pół kroku, po czym odwrócił się, żeby spojrzeć na mnie ze zmrużonymi oczami. Emanując chłodną aurą, powiedział mi: „Nie jesteś w pozycji, żeby pouczać mnie w sprawach rodzinnych”. Po krótkiej przerwie wykrzywił usta i splunął z pogardą: „Jesteś niewarta!” Jego słowa uderzyły we mnie jak kubeł zimnej wody, przeszywając mnie do szpiku kości. Kiedy słuchałam jego stopniowo oddalających się kroków, z moich ust wydobył się pozbawiony radości chichot. Jestem niewarta! Ha! Minęły dwa długie lata. A jednak moje wysiłki, by go do siebie przekonać, okazały się daremne. „Myślałam, że masz grubą skórę, ale nigdy nie spodziewałam się, że będziesz wtykać nos w cudze sprawy.” Do moich uszu dotarł szyderczy głos. Odwróciłam się w stronę głosu i zobaczyłam Rebeccę opartą o framugę drzwi z założonymi rękami na piersi. Zniknęła jej urocza i niewinna fasada. Zamiast tego na jej twarzy zagościł mroźny wyraz.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 5 Dziś jest mój szczęśliwy dzień – Kiedy nie zostaje nic poza miłością | Czytaj powieści online na FicSpire