Przez chwilę byłam nieco zdezorientowana.
Widząc, że czekam na odpowiedź, wykrzywił usta i droczył się: "Daj mi buziaka, a ci powiem!"
"Bzdury!" Zignorowałam go. Skoro uważnie przejrzałam dokument, nie powinno być żadnego problemu. To pewnie tylko jego zwykła podejrzliwość.
Odłożył dokument, wziął te, które miałam podpisać, z mojej ręki i powiedział: "Przejrzę je i podpiszę, jeśli wszystko będzie
















