— Uprzedzić mnie wcześniej? — wtrąciłam, a moje oczy, zanim wyjaśniłam, powędrowały ku jej twarzy. — Nie jestem jedyną podwładną Ashtona. Jeśli ma tłumaczyć każdą drobnostkę słowo po słowie, to po co zatrudnia tylu ludzi? Równie dobrze mógłby robić wszystko sam.
— Ale jesteś jego żoną!
Rozbawiło mnie to. Spojrzałam na nią i powiedziałam:
— Tak, jestem jego żoną. Pomijając fakt, że nie jestem żoną,
















