Tego piątku biegałam po sali konferencyjnej z moim notatnikiem, sprawdzając z firmą cateringową i dekoratorami, czy wszystko jest idealne na ceremonię powitalną Logana, która miała się rozpocząć za…
Spojrzałam na zegarek. Dziesięć minut.
"Teraz to już w rękach Matki Boskiej," powiedziałam do siebie, idąc do biurka, żeby odłożyć notatnik i wziąć torebkę.
Szybko poszłam do łazienki, żeby sprawdzić w
















