Następnego poniedziałku rano Dylan siedział w swoim biurze, pisząc e-mail na komputerze. Kiedy miał już kończyć, jego sekretarka prawna, Anna, zapukała do otwartych drzwi.
„Wejdź,” powiedział, kończąc e-mail i naciskając „wyślij”. Spojrzał na nią. „Hej, co słychać?”
„Pracowałam nad dokumentami Whitaker kontra Hatfield, jak prosiłeś, i eee…” zawahała się. „No cóż, natknęłam się na problem.”
„Jaki p
















