Po kilku kolejnych kolejkach, które wypiłyśmy z Megan i Rachel, Maria zaczęła nas wieźć, gdziekolwiek nas wiozła.
Zauważyłam, że zbliżamy się do Chianti i trochę się uspokoiłam. Wiedziałam, jakich mężczyzn znajdę winiarni i z pewnością uda mi się znaleźć sposób, żeby usiąść w dużych skórzanych fotelach, które ukryją większość mojego ciała.
Byliśmy coraz bliżej Chianti i zdałam sobie sprawę, że Mar
















