Stałam jak wryta, szampan spływał mi po głowie na twarz, potem po szyi i do sukienki.
Kilka osób wokół mnie westchnęło i również zastygło w bezruchu, wpatrując się we mnie i Natalie. Natalie szczerzyła się do mnie z zadowoleniem.
– Natalie! – usłyszałam głos Logana z drugiego końca pokoju.
Obie odwróciłyśmy się w jego stronę. Wrócił na przyjęcie przez tunel, a Dylan wchodził zaraz za nim. Zauważył
















