Trzymałam klucz przed zamkiem drzwi wejściowych do domu moich rodziców i zawahałam się. Nic we mnie nie chciało wchodzić do środka, ale tak naprawdę nie miałam wyboru. Potrzebowałam więcej moich rzeczy, jeśli miałam dalej wygodnie mieszkać w pracy.
Włożyłam klucz do zamka i przekręciłam gałkę tak wolno i cicho, jak to możliwe. Może uda mi się wkraść i wyjść, niepostrzeżenie przez nikogo. Nie żeby
















