Maria nie odpowiedziała, więc założyłam, że coś ją zatrzymało. I tak musiałam wracać do swojego biurka, zanim Sabrina zaczęłaby mnie tu szukać.
Wyszłam z kabiny i umyłam ręce. Chwilę później drzwi do łazienki otworzyły się z hukiem. Podskoczyłam i odwróciłam się.
– Maria?
– Dziewczyno – wpadła do mnie jak burza. – Serio rozważasz zmianę pracy? Po tym wszystkim, co mówiłaś o tym, jak bardzo jej pot
















