Prowadziłam tak szybko, jak tylko mogłam, na komisariat policji. Zadzwoniłam do Dylana, zanim wyszłam z biura, i plan był taki, że spotka się ze mną na miejscu. Byłam za to wdzięczna. Nigdy wcześniej nikogo nie wykupywałam z aresztu. Nie byłam nawet pewna, gdzie iść ani z kim rozmawiać.
Zaparkowałam samochód przed komisariatem i zaczęłam obchodzić budynek, szukając wejścia. Wiem, że policjanci i k
















