Logan wrócił jakieś dwadzieścia minut później, wyglądając na znacznie bardziej ogarniętego. – Okej – powiedział, wchodząc do swojego biura. – Co mnie ominęło?
– Dzwonił twój telefon kilka razy – wskazałam na biurko, gdzie leżał. To było więcej niż kilka. Dokładnie dziesięć, wszystkie od jego bardzo niezadowolonej żony. Chociaż nasza kolacja była niewinna, czułam się winna, że byłam częścią tego, c
















