Po lunchu Logan wezwał mnie do swojego biura. Dylan wciąż nie odpisał, i byłam wdzięczna za to, że mogłam się czymś zająć, zamiast czekać na odpowiedź.
– Chciałbym, żebyś pomogła mi zaplanować kolejne przyjęcie – powiedział Logan, gdy tylko weszłam do jego biura. – Jesteś w tym bardzo dobra. – Uśmiechnął się do mnie.
Odpowiedziałam uśmiechem. To było o wiele lepsze niż bycie ignorowaną. – Jasne, r
















