– To on mi ją dał! – wykrzyknęłam, kiedy kierownik sklepu wyszedł zobaczyć, co wywołało całe to zamieszanie.
– O co chodzi? – Mężczyzna był szczupły i wysoki, miał surową twarz i jeszcze surowszą osobowość.
– Próbuje zapłacić kradzioną kartą! – zawołali ludzie wokół. Kasjerka podała mu kartę, a kiedy zobaczył na niej nazwisko, jego brwi uniosły się wysoko. Spojrzał to na mnie, to na kartę, po czym
















