– Pójdę po to – zaoferowałam się. Gdy to powiedziałam, zwróciło się na mnie kilka par oczu.
Przez całą noc aż do rana chodziłam za Valensem, zagrzewając wojowników do walki i próbując podtrzymać ich na duchu, podczas gdy Valens omawiał strategie z dowódcami. Nie było to zaskoczeniem, ale nie ujrzeliśmy Skylar tam, gdzie się jej spodziewaliśmy. Wiedziałam, że wolałaby wkraść się po cichu, niż pojaw
















