Moja przyjaciółka wyszła ze swojego pokoju jakoś przed lunchem. Ja zdążyłam już zjeść jej śniadanie i musiałam przygotować coś innego.
– Dzień dobry – powiedziała, ziewając. Miała zmęczone i opuchnięte oczy, a jej cera była szara. Wzięła kąpiel i przebrała się w ubrania, w których przyjechała.
– Dzień dobry. – Odstawiłam filiżankę z herbatą, zapraszając ją, by usiadła obok mnie. – Jak się czujesz?
















