AYSEL
Valens zachowywał się dziwnie, a moje moce wariowały. Nie wiedziałam, czy istniał między nimi związek, ale obawiałam się, że tak. Dziś rano prawie podpaliłam jego dokumenty, a wczoraj, w połowie rozmowy, zesztywniałam jak deska, tak że bał się, że umarłam.
Wpatrywałam się w ekran telewizora, tak naprawdę niczego nie widząc. Nudziłam się śmiertelnie. Valens musiał wpaść do biura, zostawiając
















