Lucas
– Nie martw się – kontynuuje, zanim zdążę odpowiedzieć. – Sama poradzę sobie ze swoimi problemami.
– Mogę cię chronić – wyrywa mi się.
Kręci głową, wyglądając na wyczerpaną. – Nie. Sama to załatwię. Proszę… Możesz wyjść? Chcę po prostu pobyć sama.
Wahadłowo się, ale w końcu kiwam głową. – Jeśli będziesz czegoś potrzebować, po prostu zadzwoń.
Już leży, odwrócona do mnie plecami. Wzdycham, prz
















