Aria
Taksówka jedzie w cholerę długo… tak długo, że zaczynam kwestionować całe swoje życie. Ale wyczerpanie wygrywa i oboje zasypiamy. Budzę się, śliniąc mu się na ramię, akurat gdy podjeżdżamy pod apartamentowiec, który wygląda jak wypasiona miejscówka na weekendowy wypad. Wszystko tu błyszczy i jest nowoczesne, z barem i restauracją w pobliżu, co od razu zauważam, bo, halo, priorytety.
Lucas pła
















