Aria
„No chodź,” mówi, biorąc mnie w ramiona jak pannę młodą. „Idziemy pod prysznic.”
I powiedzmy sobie szczerze, ten prysznic jest daleki od niewinności. Kończy się na tym, że zaliczamy kolejną rundę, zanim wreszcie się ogarniemy.
Z powrotem w pokoju, owinięta ręcznikami, chwytam moją zrujnowaną sukienkę z westchnieniem. Nie ma mowy, żebym założyła ją jeszcze raz.
Pukanie do drzwi przerywa moje m
















