Lucas
Fajerwerki rozświetlają nocne niebo, malując je smugami czerwieni, złota i błękitu. Aria wpatruje się w górę, jej twarz promienieje, jakby właśnie pocałowali ją sami bogowie. "To jest takie piękne," szepcze, jej głos jest cichy i pełen zachwytu. "Oficjalnie jesteśmy w 2025 roku. Nie mogę w to, kurwa, uwierzyć."
"No tak," obejmuję ją od tyłu w talii. "Będziemy mieli dwadzieścia lat. Stare dup
















