Rozdział 19
Pan Collins zajmuje miejsce na podium i w sali zapada cisza. Aż bije od niego gniew, i nie wiem, czy to z powodu mojego wybuchu, czy z jakiegoś innego powodu.
– Dziękuję wszystkim za punktualne przybycie i przepraszam za zamieszanie, ale to sprawa, która nie może czekać. Dziś rano musiałem zawiesić trzech naszych uczniów i nie zawaham się zawiesić kolejnych, jeśli zajdzie taka potrze
















