Rozdział 55
Dziewczyna wisi na gałęzi drzewa, z liną zaciśniętą wokół szyi. Długie, ciemne włosy zasłaniają jej twarz, a na brzuchu wyryta jest litera J. Trudno przeoczyć to przesłanie. Jest bardzo podobna do mnie, a J musi oznaczać Josie.
– Mason, daj mi swój telefon – klepię go po kieszeniach w poszukiwaniu go. Sięga do tylnej kieszeni spodni i mi go podaje.
– Zadzwoń do Deacona i powiedz, że
















