Rozdział 27
Idę za Lukiem do pierwszego pokoju i opada mi szczęka. Jest ogromny! A to łóżko jest prawie tak duże jak cały mój pokój w domu. Musieli zamówić do niego pościel na specjalne zamówienie, bo na pewno nie jest standardowych rozmiarów.
– No, ten jest oczywiście twój – śmieje się Luke, widząc moją minę.
– Co? Nie mogę spać w tym łóżku, zgubię się – odpowiadam.
– To dobrze, że masz w pob
















