Perspektywa Clairessy:
– Claire, co się dzieje? – zaniepokojony głos Jess dobiegł zza drzwi. – Zamknęłaś się w pokoju i nie odezwałaś się słowem, odkąd wróciłaś z pracy. – Pukanie stało się bardziej natarczywe, niemal paniczne.
Jęknęłam i zwlokłam się z łóżka. Wiedziałam, że Jess nie przestanie, dopóki nie otworzę drzwi. Zamknęłam się, pragnąc jedynie utonąć we własnej nędzy i być sama z burzą e
















