**Perspektywa Clairessy**
Oczy Gabriela pociemniały, gdy podniósł mnie z podłogi, a moje nogi instynktownie owinęły się wokół jego talii. Moje ramiona objęły jego szerokie barki, gdy niósł mnie do kabiny jachtu.
Postawił mnie na miękkim materacu. Przez krótką chwilę stał nieruchomo, a jego ciemne, tlące się spojrzenie było utkwione w moim.
Następnie cofnął się o krok, tworząc między nami mały,
















