**Perspektywa Clairessy**
Oczy Gabriela pociemniały, gniew błysnął w nich na moje odrzucenie. Potem, powoli, zaczęły wędrować po moim ciele, chłonąc mnie łapczywie, bezwstydnie. Jego wyraz twarzy się zmienił – pożądanie paliło żywym ogniem, surowe i niefiltrowane.
Dreszcz przebiegł mi po plecach, gdy poczułam emanujące od niego gorąco.
– Rozbierz się.
Wstrzymałam oddech. Moje oczy rozszerzyły
















