Oczami Clairessy
Gabriel wkroczył do restauracji, wysoki i władczy jak zawsze. Ale tym razem nie był sam. Oszałamiająca blondynka w czerwonej sukience uczepiła się jego ramienia. Była wysoka, pewna siebie i naturalnie piękna.
Nasze spojrzenia na moment się spotkały, a moje serce opadło. Przez chwilę myślałam, że zaraz ruszy szturmem do naszego stolika, jak to zwykł robić, gdy widział mnie z Dani
















