Jasny punkt widzenia Clairessy
Twarz Gabriela znów przybrała swój zwykły, stoicki wyraz.
– Clairesso, nie będę ryzykował, że będziesz potrząsać jakąkolwiek częścią swojego ciała na oczach pijanych facetów w tym pomieszczeniu.
Parsknęłam. – Gabrielu, będę tańczyć z tobą. Więc jeśli w ogóle dojdzie do potrząsania ciałem, to będzie to dla ciebie. Tak to działa w tańcu – odparłam sarkastycznie.
–
















