Punkt widzenia Clairessy
Spojrzałam ostatni raz w lustro i nie mogłam powstrzymać uśmiechu. Złota, połyskująca suknia idealnie opinała każdą krągłość, rozcięcie sięgało tak wysoko, że odsłaniało smukłe uda, ale bez przesady. Dziś wieczorem zaszalałam z makijażem – odważna, czerwona szminka, która podkreślała usta, i delikatne loki, które idealnie okalały twarz. Wiedziałam, że wyglądam pięknie, a
















