Koledzy Nancy również byli w szoku. Dlaczego kolega Nancy wygłaszał tak chełpliwe twierdzenia? To była zbyt poważna sprawa, by z niej żartować, i nie powinien był tego mówić tylko dlatego, że interesował się Nancy.
Norman roześmiał się jeszcze głośniej, aż łzy praktycznie napłynęły mu do oczu.
Wskazał na Wilbura.
– O mój Boże. Ty naprawdę powiesz wszystko. Naprawdę nie wiem, skąd bierzesz czelność
















