*TESSA*
Wpatrywałam się w podłogę, niezdolna na niego spojrzeć.
Naprawdę powinnam nauczyć się kontrolować język, jeśli nie chcę stracić tej pracy.
Czekałam, aż się odezwie, ale on milczał… ta cisza sprawiała, że czułam się jeszcze bardziej nieswojo.
Powoli uniosłam wzrok i nasze oczy się spotkały.
Wpatrywał się we mnie, ale nie potrafiłam odczytać jego wyrazu twarzy.
Wtedy zobaczyłam, jak Declan wyciągnął portfel i wyjął z niego kilka banknotów.
Położył gotówkę na stole.
„Panno Beckett, naprawdę myślałem, że już pani nie zobaczę i szczerze mówiąc, nie chciałem. Ale teraz, kiedy już panią zobaczyłem… myślę, że muszę pani uświadomić, że poza byciem dyrektorem generalnym nie mam innych fuch, więc proszę zabrać swoje 200 dolarów”.
Przełknęłam ślinę.
Nie mogę uwierzyć, że wezwał mnie do swojego biura, żeby wyjaśnić, że nie jest męską prostytutką.
„Rozumiem” – powiedziałam z niewinnym uśmiechem.
Westchnęłam, niesamowicie odetchnęłam z ulgą.
Więc po prostu musimy zostawić przeszłość za sobą.
Ta noc się nie wydarzyła i możemy…
Zanim zdążyłam dokończyć myśli… zobaczyłam, jak rzucił na stół banknot studolarowy.
Wpatrywałam się w niego, zdezorientowana.
„Ten banknot studolarowy to pani nagroda za zeszłą noc. Nie było zbyt dobrze, rozumie pani. Jest wart tylko tyle” – wypalił sarkastycznie.
Przygryzłam dolną wargę ze złości.
Jestem warta tylko 100 dolarów?!
Jakie to poniżające.
Zacisnęłam pięści i próbowałam zapanować nad temperamentem.
Przypomniałam sobie, jak bardzo potrzebuję tej pracy.
Więc wymusiłam uśmiech i podniosłam 300 dolarów.
„Jeśli to wszystko, panie dyrektorze, chciałabym wrócić do pracy”. Z tym wyszłam z jego biura.
*********
Gdy tylko wróciłam do swojego biurka, podeszła Audrey.
„No dalej, dziewczyno… dlaczego cię wezwał? Co powiedział? Opowiedz mi wszystko” – zapytała niemal w tym samym momencie.
Westchnęłam i odpowiedziałam: „Żeby mi powiedzieć, że nie jest męską prostytutką”.
„I?” – dopytywała.
Zamrugałam… nie ma mowy, żebym mogła jej powiedzieć, że zamiast tego zrobił ze mnie prostytutkę.
Śmiałaby się ze mnie.
Więc wzruszyłam ramionami.
„Co? Chyba nie chcesz powiedzieć, że tylko o tym rozmawialiście”.
„Tylko o tym. Czego się spodziewałaś?” – zapytałam.
Audrey zachichotała. „Myślałam, wiesz… no, może się w tobie zakochał zeszłej nocy i zaczęliście piękny i romantyczny związek”.
Od razu się skrzywiłam. „Wybij sobie to z głowy. Nie jestem zainteresowana”.
Zaśmiała się. „Żartujesz, prawda? Wiesz, ile kobiet zabiłoby, żeby spędzić noc z takim mężczyzną? Wszystkie pracownice tutaj się nim zachwycają”.
Wyciągnęła swój telefon komórkowy i pokazała mi zdjęcie Declana, które zostało opublikowane przez niektóre pracownice firmy.
Przewróciłam oczami. „Daj spokój”.
„Szczerze… powiedz mi… jak to było uprawiać z nim seks?”
Jak to było?
Nawet nie wiem, bo nawet nie pamiętam tego wyraźnie.
Wiem, że dziś rano byłam bardzo obolała.
Pamiętam przebłyski jego ruchów we mnie i na zewnątrz.
Ach… nigdy więcej się nie upiję.
Żeby ratować twarz, odpowiedziałam: „Nie było to zbyt imponujące. Jeśli desperacko chcesz wiedzieć, jak to było… możesz spróbować się z nim przespać, jeśli chcesz”.
„Chciałabym móc” – westchnęła i wróciła do swojego biurka.
W głębi duszy… chciałabym pamiętać wszystko o zeszłej nocy… każdy najmniejszy szczegół.
To znaczy… szczerze mówiąc… ten mężczyzna jest gorący… tak dobrze wygląda…
Może naprawdę jest dobry w te klocki…
Czy zrobił to ze mną wtedy tak dobrze?
Szkoda, że nie będzie okazji, żebym się o tym dowiedziała.
Teraz jest moim szefem.
I nie przekroczę tej granicy, więc nigdy nie będzie między nami żadnego połączenia.
Zadzwonił mój telefon, przerywając moje myśli.
To była moja matka…
Jestem prawie pewna, że będzie mnie bardziej namawiać do wzięcia udziału w dzisiejszej imprezie u wujka Wilsona.
Zakryłam twarz dłońmi, próbując przygotować się na wieczór, bo to będzie długa noc.
















