*TESSA*
Około 21:30 weszłam do domu.
"Ojej! Pani Hudson, gdzie pani była? Tak się o panią martwiłam. Dzwoniłam tyle razy, ale pani nie odbierała."
"Przepraszam za to... Odwiedziłam znajomego. Nie zdawałam sobie sprawy, że mam wyciszony telefon." Ruszyłam na górę po schodach, ale zatrzymałam się, gdy powiedziała;
"Dzwonił pan Hudson."
Odwróciłam się w jej stronę. "Co powiedział?"
"Pytał, gdzie pani
















